7.05.2014

Blizna Trzecia

Obok mnie przysiadł się jakiś bezdomny. Wyglądał na wygłodzonego, zmęczonego i zarazem pełnego smutku. Poczułam jak żołądek znów zaciska się z bólu. Żal mi go było... Zaraz, zaraz czy ja przejawiam współczucie?
Nie wiem, ale wyjęłam z torby portfel i dałam mu jakąś małą kwotę pieniędzy. Niestety miałam ze sobą tylko pięćdziesiąt złoty, więc tylko tyle mu dałam.
Na początku napotkałam się tylko ze zdziwionym spojrzeniem, jednak zaraz zmieniło się ono w wyrazy wdzięczności. Za co niby był mi wdzięczny? Nic wielkiego... i tak nic bym pożytecznego z tymi pieniędzmi nie zrobiła. Może jego chociaż da się uratować.
-Jesteś aniołem?-usłyszałam pytanie i odwróciłam gwałtownie głowę w stronę mężczyzny. Co on pieprzył ?
-Skąd Panu to do głowy przyszło?-spytałam, a na mojej twarzy zagościł lekki uśmieszek.
-Tylko anioły litują się nad ludźmi-odrzekł, wprawiając mnie w zaskoczenie. Wstałam z ławki i odwróciłam się napięcie w swoją stronę.
-Nie jestem aniołem.-pożegnałam go tymi słowami i ruszyłam w swoją stronę...


~`~
Gdy wróciłam do domu, moją pierwszą reakcją było wzięcie jakiś środków przeczyszczających. Po jakiś pięciu minutach musiałam lecieć do łazienki.
Gdy z niej wyszłam cała zapłakana i zmęczona, wzięłam jakąś książkę do ręki, którą miałam zamiar teraz przeczytać.
Oczywiście dotyczyła diety i ćwiczeń, bo czego by innego?
Muszę jeszcze wytłumaczyć czemu miałam płakać ? Cóż mimo iż wymioty wydają się zwykłym przeczyszczeniem są bardzo męczące dla organizmu. Cała przez to byłam osłabiona, ale nie zamierzałam z tego rezygnować. Dobrze mi z tym, że jestem przeraźliwie chuda. To nie jest tak, że nie widzę wystających kości, czy dokładniej biorąc swojego wychudzenia. Po prostu nie jestem w stanie myśleć co bym zrobiła gdybym przytyła. Samo jedzenie sprawiało mi cholernie dużo bólu. Gdy robiłam sobie głodówkę brzuch też bolał, ale jeszcze gorzej było kiedy coś zjadłam. Ten przeraźliwy ból był czasem nie do wytrzymania. Wiem czemu tak jest. Najzwyczajniej w świecie żołądek mi się zaciskał i zmniejszał z głodu. Gdy coś jadłam to miałam uczucie silnego wzdęcia, przez wrzody. Ech... wiem, że siebie krzywdzę, ale czuję taką potrzebę. Patrzę na ludzi z jakąś pogardą. Pytają się mnie co mają zrobić by wyglądać podobnie do mnie, by mieć podobną figurę i podziwiają, że waga mi nie wzrasta, a maleje i nadal według nich wyglądam świetnie. Jakby wiedzieli jak bardzo się mylą, odszczekali by każde swoje słowo. Nie zdają sobie sprawy co się za tym wszystkim kryje. To uzależnienie, strach i jednocześnie tajemnica. Tak za tym wszystkim chowa się mój własny sekret, którego nigdy nikomu nie zdradzę i tylko ja o nim wiem. Jest okropny i obrzydliwy, ale bez niego też dziwnie by to wszystko wyglądało.
Postanowiłam, że w nocy pobiegam trochę zresztą jak zwykle kiedy nie mogę spokojnie zasnąć, chociaż to też zależy . Robię też w takich sytuacjach inne rzeczy, a jakie ? To już moja sprawa...

~`~
Stoję przed lustrem i łapię się za samą skórę, a nawet można by rzecz, że nie mogę pochwycić w palce nawet skóry. Nadal jednak nie zniechęca mnie to do dalszej głodówki. Jak na razie wytrzymałam o samym chlebie i wodzie tydzień, jednak teraz chcę wytrzymać jakiś czas tylko pijąc. Jestem ciekawa ile dam radę.
Ostatnio moja matka się mną zainteresowała. W ogóle zaczęła się interesować od jakiegoś czasu. Jestem jej wdzięczna, ale nie potrafię z nią swobodnie rozmawiać, czy zwrócić się o pomoc. Nikogo nie potrafię prosić o pomoc i tak jej nie otrzymam. Nadal stoję przed lustrem...Jutro będę musiała się zważyć. Aż boje się to zrobić, ale wiem, że muszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mari Krytyczna Biel